Niepełnosprawność stała się dla niego wyzwaniem
Opublikowano 01.04.2022 15:17

W sportowej hali wyciska 100 i więcej kilogramów. W życiu codziennym pokonuje jeszcze większe przeszkody. Nasz student dzielnie znosi ograniczenia, które stawia przed nim niepełnosprawność.

Aleksander Waszak od dziecka choruje na czterokończynowe porażenie mózgowe. Spastyczność mięśni ogranicza sprawność jego nóg i dłoni. Olek pokonuje słabości – przy chodzeniu posługuje się tylko jedną kulą. Jest przekonany, że dobrą kondycję zapewnia mu sport i rehabilitacja. A bezpieczną przyszłość zapewnią mu studia.

Przeciwności mobilizują do wysiłku

Zaraz po urodzeniu trafił do domu dziecka w Stargardzie. Jedna z wychowawczyń zabiegała o to, by mały Olek znalazł się w rodzinie zastępczej.

– Nie byłem łatwym dzieckiem. Miałem fizyczną niepełnosprawność i psychiczny uraz, który najpewniej spowodowało odrzucenie. Kilka rodzin próbowało mi stworzyć zastępczy dom. Nie dawali rady, rezygnowali - opowiada. – Pojawił się nawet pomysł, żebym trafił do adopcji zagranicznej. Nowy dom zapewniło mu małżeństwo ze Stargardu, które wychowywało już dwie córki. – To był 22 grudnia 1997 roku, za 3 tygodnie miałem kończyć 4 lata. Pojawiłem się u nich jak paczuszka na Boże Narodzenie – śmieje się student.

Nowi opiekunowie postawili na intensywną rehabilitację. Starali się też zapewnić Olkowi niezbędne leczenie. – Pamiętam przygotowania do jednej operacji. Miałem przykurcze nóg, trzeba było operować ścięgna Achillesa. Moja zastępcza mama bała się, że zostaną duże blizny. Tego, co powiedział lekarz lepiej nie wspominać.

Przeciwności mobilizowały go do wysiłku. Całymi dniami ćwiczył w domu albo w poradni rehabilitacyjnej.

– Nie poddawałem się. Mam charakter wojownika. Chciałem coś w życiu osiągnąć – podkreśla Aleksander Waszak. – Ćwiczenia były dla mnie oknem na świat. A przede wszystkim sposobem rehabilitacji. Dziś wiem, że bez tego wysiłku skończyłbym na wózku.

Po gimnazjum trafił do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Marii Grzegorzewskiej w Policach pod Szczecinem. – Świetna placówka rehabilitująca niepełnosprawnych ruchowo. Nauczyciel, który prowadził zajęcia na basenie, uznał, że mam predyspozycje do pływania.

Trenował pływanie kilka razy w tygodniu. – Moje ulubione style: klasyczny i grzbietowy. Największy sukces: udział w Mistrzostwach Polski młodzików i młodzików starszych w Kaliszu. Miałem wtedy 16 lat – wylicza.

W Policach ukończył szkołę średnią i studium policealne w zawodzie technik administracji. I każdą wolną chwilę poświęcał aktywności sportowej. Oprócz pływania trenował karate i kulturystykę.

Muszę mieć zawód

– Dużo czasu poświęcałem ćwiczeniom rozciągającym i wzmacniającym korpus mięśniowy. Pracowałem nad tym, by zmniejszyć przykurcz mięśni – tłumaczy Aleksander Waszak.

W wieku 21 lat zdał maturę i zdecydował, że będzie kontynuował edukację. Szukał miasta i uczelni, w których naukę będzie mógł łączyć z aktywnością sportową. – Dowiedziałem się, że w nieodległym Koszalinie działa klub sportowy Start, w którym trenują niepełnosprawni sportowcy – wspomina.

Dodaje przy tym, że zawsze oprócz sportu interesowała go dietetyka, anatomia człowieka i wpływ sposobu odżywiania na zdrowie. Najbliższy tym zagadnieniom był kierunek Technologia Żywności i Żywienie Człowieka na Politechnice Koszalińskiej. W ten sposób trafił na naszą uczelnię.

– Sport jest ważną częścią mojego życia, ale wiem, że organizm nie może być cały czas na pełnych obrotach - podkreśla student. - A co jeśli nie wygram prestiżowych zawodów, nie pojadę na olimpiadę, nie dostanę w przyszłości renty sportowej? Muszę mieć zawód, muszę się wykształcić. Wiedziałem więc, że edukacja jest priorytetem, nie mogę rezygnować ze studiów.

Warto się wyróżnić

W klubie Start trafił najpierw pod skrzydła Ryszarda Fornalczyka, jednego z najbardziej utytułowanych zawodników sportu niepełnosprawnych – zdobywcę pięciu medali na paraolimpiadzie (w tym aż czterech złotych), wielokrotnego mistrza świata w podnoszeniu ciężarów.

– Olo od początku był bardzo sumienny i pracowity. Kończył się trening, a on jeszcze chciał ćwiczyć. Był głodny sukcesów – wspomina Ryszard Fornalczyk, dziś już były trener i emerytowany prezes klubu Start. – Pamiętam jak się cieszył, gdy podniósł 100 kilogramów. I jak bardzo chciał podnosić jeszcze więcej. Intensywne treningi szybko przyniosły efekty.

Już w 2015 roku Aleksander Waszak zdobył II miejsce na zorganizowanych w Wiśle Mistrzostwach Polski Juniorów w Podnoszeniu Ciężarów Osób Niepełnosprawnych (wyciskaniu sztangi leżąc). – Po powrocie przyszła wiadomość, że zdobywca pierwszego miejsca został zdyskwalifikowany. Chyba więc wygrałem te mistrzostwa – zastanawia się student.

Rokrocznie startował też w Mistrzostwach Polski seniorów osób niepełnosprawnych w podnoszeniu ciężarów (trzy razy pod rząd zdobył wicemistrzostwo Polski). Kilka razy brał też udział w mniej prestiżowych zawodach Pucharu Polski, zajmując za każdym razem miejsce na podium.

W 2021 roku reprezentował Politechnikę Koszalińską i klub Start w zorganizowanych w Łodzi Integracyjnych Mistrzostwach Polski AZS w wyciskaniu sztangi leżąc. – Zająłem drugie miejsce - tuż za kolegą, który wtedy też był studentem Politechniki Koszalińskiej, a jednocześnie w kadrze narodowej – dodaje.

Wspomina start w jedynych organizowanych w Polsce międzynarodowych zawodach osób niepełnosprawnych w podnoszeniu ciężarów. Zawody od wielu lat odbywają się we Wrocławiu. Tu nie ma kwalifikacji, a przepustką do startu jest zaproszenie od organizatorów.

– Trzy razy pod rząd dostałem zaproszenie. Ktoś mnie zauważył, czułem się wyróżniony. W zawodach brali udział reprezentanci Francji, Niemiec, Słowenii – wylicza.

Opowiada też o wyjeździe do Francji – na odbywające się w miasteczku Monteux otwarte mistrzostwa tego kraju w podnoszeniu ciężarów. Tam wywalczył czwarte miejsce. Dodaje też, że kilka razy otrzymał nagrodę prezydenta Koszalina za osiągnięcia sportowe.

Trener Ryszard Fornalczyk ceni zaangażowanie Olka i podkreśla, jak ważna w życiu osób niepełnosprawnych jest aktywność sportowa. – Mobilizuje do wyjścia z domu, ułatwia kontakt z osobami w pełni sprawnymi. Na treningi w klubie przychodzą też chłopcy w pełni zdrowi. Podziwiają osiągnięcia tych, którzy zmagają się z niepełnosprawnością.

Sport wzmacnia psychicznie

Wykłady, ćwiczenia i zajęcia laboratoryjne do godziny 15. Potem półtoragodzinny trening. Po godzinie 20 czas na naukę i odpoczynek – tak wygląda przeciętny dzień Olka. Przyznaje, że nie jest łatwo pogodzić wszystkie obowiązki, zwłaszcza, że jako osoba niepełnosprawna, na naukę i wykonanie codziennych czynności potrzebuje więcej czasu.

– Sprawnym kolegom dojście na uczelnię zajmuje 10 minut, ja potrzebuję 50 minut. Wolniej piszę na zajęciach, dłużej robię ćwiczenia w laboratorium, dłużej przygotowuję sprawozdania z laboratoriów. Studia techniczne wymagają systematyczności, a ja, jeśli coś robię, staram się zrobić rzetelnie.

W ciągu roku akademickiego Aleksander Waszak trenuje pięć razy w tygodniu. Kiedy jest więcej zajęć albo zbliża się sesja egzaminacyjna, ogranicza treningi. Nadrabia zaległości w nauce, potem wraca do intensywnych treningów. To prawda, nie wszystko idzie, tak jakby sobie tego życzył. Na jakiś czas przerwał studia, potem zmienił kierunek.

– Niektórzy śmieją się ze mnie, że tak długo jestem studentem – przyznaje. – Nie załamuję się. Laboratorium zaliczam już czwarty raz.

Przez pewien czas korzystał na uczelni z pomocy asystenta wspierającego osoby niepełnosprawne. Teraz radzi sobie sam. – Czasami jest ciężko, ale się nie użalam. W końcu jestem wojownikiem – powtarza z uśmiechem.

Olek pokonuje też osobiste problemy. Cztery lata temu zmarł jego zastępczy tata. – Musiałem pomóc rodzinie, znów konieczna była przerwa w studiach.

Od niedawna przygotowuje się do pisania pracy inżynierskiej. I intensywnie trenuje, szykując się do startu w organizowanych w maju kolejnych mistrzostwach Polski w podnoszeniu ciężarów osób niepełnosprawnych.

A Piotr Musiał, wiceprezes klubu Start i aktualny trener Olka podkreśla, że to wszechstronny i bardzo ambitny zawodnik. – Sport daje tężyznę fizyczną i hart ducha. Wzmacnia psychicznie i mentalnie. To ważne w codziennym życiu.

Zdjęcia: Adam Paczkowski/Politechnika Koszalińska, archiwum własne Aleksandra Waszaka


Dostępna uczelnia

Na Politechnice Koszalińskiej studiują 72 osoby, które mają orzeczenie o niepełnosprawności (liczba ta jest z pewnością większa, bo część osób nie ujawnia informacji o swojej niepełnosprawności). Uczelnia w różny sposób wspiera tę grupę studentów. Formą wsparcia są stypendia, a także możliwość zakwaterowania w domu studenckim dostosowanym do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Politechnika Koszalińska oferuje ponadto wsparcie psychologiczne i edukacyjne.

Osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności, a w uzasadnionym przypadku – także z umiarkowanym stopniem – mogą korzystać z pomocy asystenta, który pomaga w wykonaniu codziennych czynności związanych z nauką.

Jedną z form wsparcia jest również organizacja dojazdu na uczelnię. Odpowiednie warunki zapewniają przygotowane w kampusach Politechniki Koszalińskiej strefy ciszy.

Od 2021 roku trwa realizacja projektu „Dostępna uczelnia – Politechnika Koszalińska”, którego celem jest poprawa warunków studiowania osób z niepełnosprawnością oraz ich wsparcie w procesie kształcenia. W ramach projektu powstały także terminale multimedialne. Zamontowano biurka z pętlą indukcyjną, która ułatwiają naukę osobom niedosłyszącym. Studenci z niepełnosprawnością mogą też wypożyczyć sprzęt ułatwiający naukę (laptopy i ipady).

Zakupiono specjalistyczny sprzęt do zajęć wychowania fizycznego. Dokonano przeglądu procedur ewakuacyjnych. Zakupiono sprzęt ewakuacyjny, który jest wymagany w przypadku osob niepełnosprawnych. 


O tym, jak Wydział Mechaniczny Politechniki Koszalińskiej wspiera studentów z niepełnosprawnością mówi dr hab. Iwona Michalska-Pożoga, prof. PK, prodziekan ds. kształcenia tego wydziału:

Na Wydziale Mechanicznym w roku akademickim 2021/2022 studiuje około 15 osób z niepełnosprawnością o różnym jej stopniu – w stopniu lekkim, umiarkowanym, sporadycznie także w stopniu znacznym. Wydział podejmuje wiele działań ułatwiających funkcjonowanie studentów z niepełnosprawnością. W ramach tych działań dziekan wydziału powołuje, spośród nauczycieli akademickich zatrudnionych na Wydziale, pełnomocnika ds. studentów niepełnosprawnych. Jego zadaniem jest bieżące wsparcie i monitorowanie potrzeb studentów z niepełnosprawnością w zakresie organizacji i realizacji procesu dydaktycznego, a także dostosowanie warunków odbywania studiów do rodzaju ich niepełnosprawności.

Dodatkowo dziekan, na wniosek studenta z niepełnosprawnością, może powołać, spośród nauczycieli akademickich zatrudnionych na wydziale lub spośród studentów, opiekuna indywidualnego.

Ponadto, w wyjątkowych sytuacjach studenci z niepełnosprawnością mogą ubiegać się o indywidualną organizację zajęć. W trakcie realizacji zajęć dydaktycznych nauczyciel akademicki, w zależności od potrzeb, może np.: zmienić formę zaliczenia, wydłużyć czasu trwania zaliczenia lub egzaminu, zezwolić na korzystanie z pomocy osób robiących notatki lub z urządzeń ułatwiających uczestniczenie w zajęciach i zapisywanie zajęć. Może też udostępnić studentowi dodatkowe materiały dydaktyczne, a także zmienić sposób realizacji zajęć dostosowując je do możliwości studenta.

Oprócz tych wszystkich działań wynikających z Regulaminu studiów Politechniki Koszalińskiej i z zapisów w Księdze jakości Wydziału Mechanicznego, wydział na bieżąco zaspokaja potrzeby osób z niepełnosprawnością.